Hmm...
SZANOWNY PANIE PREMIERZE
SZANOWNY PANIE PREMIERZE
Chciałem napisać „drogi” ale zorientowałem się, że mimo, że Pan tani nie jest, takie spoufalanie byłoby nie na miejscu ze względu na Pana ważną Państwową funkcję. Chciałbym też zaznaczyć, że piszę do Pana przy pomocy mediów społecznościowych, żeby nie dostarczyć Panu kolejnych kłopotów z Pana osobistą skrzynką mailową. Kieruję do Pana prośbę. Zorientowałem się nie tak dawno, że jak się Pana poprosi, a na dodatek dołączy się uzasadnienie, to daje Pan z rezerwy budżetowej pieniądze. Chciałbym z paroma kolegami zrobić coś pożytecznego dla Pana, i jeśli prześle mi Pan pieniądze to założę fundację i zacznę działać natychmiast. Wystarczy mi cztery miliony z groszami, całą sumę przeznaczę na działalność, a jeśli chodzi o siedzibę to zwrócę się do Ministra Oświaty. A teraz wyjaśniam, co będzie naszą misją, czym się będziemy zajmowali i co popularyzowali. Tak się nieszczęśliwie dla Pana składa, że większość naszego społeczeństwa bez względu na to, co Pan powie, uważa to za kłamstwo. Ja też tak uważam, ale naszym zadaniem będzie przekonywanie, że to nieprawda, że Pan mówi nieprawdę. Jak powiedział publicznie Pana licealny nauczyciel, już w wieku szkolnym był Pan notorycznym kłamcą. Tu daje dowód mojej działalności, i chciałem zaznaczyć (publicznie), że ten nauczyciel na pewno kłamie. To on jest notorycznym kłamcą! Pan nie mógł kłamać w młodości, bo przecież spalił by się Pan w swojej klasie ze wstydu. Widzi Pan, Panie Premierze, jak to działa? Już publicznie zaprzeczyłem, i wychodzi Pan z kłopotu. Oczywiście zrobiłem to na kredyt, bo liczę, że pieniądze z Pana polecenia wpłyną do mnie bardzo szybko. Jakiś sąd zarzucił Panu w kampanii wyborczej, że Pan kłamie. W skład tego sądu na pewno wchodził sędzia, ten który ukradł batona, albo ten, który przez nieuwagę przy kasie zabrał 50 zł. Sądy takiego sądu nas w ogóle nie interesują. Składa się Pan z prawdy i wiarygodności, a co najważniejsze kłamią wszyscy Ci, którzy są do Pana wrogo nastawieni. Myślę tu o Ministrze sprawiedliwości i jego ferajnie.
Niech Pan się trzyma, kłamie sobie dalej, damy radę, pomożemy jak Pan zapłaci.